sexta-feira, 24 de abril de 2009

IPN continua insano

Brunon Jasieński

Os historiadores do IPN - Instituto da Memória Nacional exigiram a alteração no nome da ulica (rua) Brunon Jasieński em Klimontów. O conselho distrital da pequena localidade na Voivodia Świętokrzyski é acusado de incentivar a desobediência à Constituição da República da Polônia, aceitando mudar o nome da rua que homenageia o conhecido poeta "da propaganda stalinista".
Uma solicitação sobre isto escrita pelo vice-presidente do IPN, Franciszek Gryciuk, foi enviada aos membros do Conselho Distrital de Klimontów. Gryciuk acusa as autoridades do distrito continuar a "glorificar a política criminosa de Józef Stalin, defendendo a ideologia comunista e seus representantes", mantendo a rua com o nome do poeta.
Os historiadores do IPN reprovam Jasiński entre outras coisas, por ter sido membro do soviético partido comunista. E sobre o fato do poeta ter sido torturado durante as purgações de 1938, conhecidas como "acertos de contas internos do partido", eles não levam isto em consideração.
Piotr Banasiak, presidente da Sociedade dos Amantes de Brunon Jasieński está indignado. A solicitação do IPN segundo ele é o que se pode chamar de escândalo: "Não afirmo, que Jasieński tenha sido um homem cristalino, mas nestas condições o que se está fazendo é difamá-lo e o IPN não pode fazer assim com cada um que se lhes apeteça atacar. Brunon Jasieński antes de tudo era um criador e não um ativista político."
No sítio www.petycje.pl os membros da associação estão fazendo apelo para que cada pessoa defenda o poeta. Mais de cem pessoas já assinaram um abaixo assinado para este historiador do IPN de Lublin. "Faremos pressão sobre o prefeito da localidade para que não ceda ao IPN", disse a professora Grażyna Borkowska-Arciuch do Instituto de Pesquisas Literárias PAN, que não tem certeza de que será atendida pelas autoridades de Klimontów.
A Ulica Brunona Jasieńskiego é uma pequena ruazinha que está entre a escola e a igreja daquela cidadezinha. Na esquida dela com a ulica Jakuba Zysmana (pai do poeta) está a casa onde Jasieński nasceu.

Epitafium dla Brunona Jasieńskiego

Europa się wędzi niby łosoś królewski
W dymie gazów bojowych wbita na złoty hak,
Żre się kucharz francuski z szefem kuchni niemieckiej
Z ryby tak smakowitej co przyrządzić i jak.

Żaden stary się przepis nie wydaje jej godny,
Tak czy siak, trzeba będzie rybę przeciąć na pół,
Już rozpruto podbrzusze, płynie z głębi jam rodnych
Czarny kawior narodów politykom na stół.

A ja wdycham Londynu grypogenne opary
I kosztuję Paryża zgniłowonny roquefort,
Po La Manczy się błąkam, w Rzymie szukać mam wiary,
Bezskutecznie za swój pragnąc brać każdy port.

A mój port jest w stolicy krasnolicych Azjatów,
Gdzie w moździerzu historii nowy utrze się lud,
Tam mi Kałmuk otworzy duszę swoją jak bratu,
Tam pod ziemią bogactwa siarki, węgla i rud.

Tam poeci kieszenie mają pełne dolarów
I za szczęście ludzkości przelewają swój tusz,
Tam czerwieńsze od krwi są kumulusy sztandarów
Od sztandarów zaś pąki pierwszomajowych róż.

Tam ja, Polak i były obywatel Europy
Pieśń rozwinę i formie nową nadam tam treść.
Bataliony poetów będą lizać mi stopy,
Ja im mannę gwiazd sypnę, żeby mieli co jeść!

Bruno Jasieński: niemieckie imię, nazwisko polskiej szlachty.
Żyd, komunista, bywał w Rzymie, paryskie miał kontakty.
W Moskwie sądzony za szpiegostwo, skazany i zesłany.
Zaginął gdzieś po drodze. Odtąd los jego jest nieznany.

Drogą białą jak obłęd w śnieg jak łajno mamuta
Idę młody, genialny, ręce łańcuch mi skuł.
Strażnik z twarzą Kałmuka w moim płaszczu i butach
Żółte zęby wyszczerza, jakby kwiat siarki żuł.

Nagle widzę, żem w raju po lodowej podróży,
A on - Bóg mój, którego czciłem wam wszak na złość!
Mam więc Boga takiego, na jakiegom zasłużył,
A tam trup mój, biedaczek, zmarzł już całkiem na kość.

Pan zaś spluwa żółtawo, smarka w palce bez chustki
I na krzesło "stół" mówi, a na stół mówi "stoł",
Patrzy kucharz niemiecki wraz z kucharzem francuskim
Jak łososia z kawiorem między zęby już wziął.

Sok po brodzie mu płynie niewątpliwie czerwony
Łyka skórę i ości, wyssał oczy i mózg.
Wszak przez wieki ten łosoś był dla niego wędzony
A on czekał cierpliwie ciemny bóg pustych ust.

Jacek Kaczmarski - *27.3.1982


P.S. Estes rancorosos historiadores do IPN querem apagar uma história que aconteceu na Polônia por não concordarem que um país deva ser democrático. Fascistas, tornaram-se inquisidores da Polônia contemporânea. Ainda bem que Mikolaj Koperniko viveu muito antes destes rancorosos, do contrário o mundo não teria conhecido a teoria que tirou a terra do centro do universo.

Um comentário:

Carlos Alberto Surek dos Prazeres disse...

Nicolau Copérnico era de aquário, estava muito além de seu tempo. Digo que todo aquariano carrega o mundo nas costas, acho que levamos muito a sério o que Jesus disse: "se alguém lhe pedir para carregar seu fardo por 1km, vai e carrega por 2km" Obs: Adaptado